KS ŁOMIANKI II

ostatni mecz

 

06.06.2009

 

Impet Łajski - KS Łomianki

 

 

 

     Zespół z Łomianek pojechał na mecz z Impetem Łajsk zaledwie z jedenastoma zawodnikami, przegrał 1:4, a drużyna raziła nieskutecznością pod bramką gospodarzy – trzeba nad tym popracować – mówią rozgoryczeni zawodnicy.
W sobotę 6 czerwca na boisku przy ulicy Gen. Sikorskiego w Łajsku o godz. 17 miejscowy Impet podejmował jedenastkę z Łomianek. Drużynie gości udało się tuż przed meczem skompletować zaledwie jedenastu piłkarzy; ostatni dołączył do zespołu – nieobecny w poprzednich meczach – Michał Jakobsche, który dobrze zaprezentował się na lewej pomocy zespołu żółto-czarnych. W meczu tym zabrakło na ławce gości trenera zespołu Piotra Rusieckiego, którego zastępował w tej roli Krzysztof Michalec. Drużyna z Łomianek wystąpiła w następującym składzie: Piotr Romański, Marcin Rumianowski, Mateusz Rumianowski, Marek Mituniewicz, Grzegorz Mamaj, Paweł Żelazko, Adrian Kaczmarek, Krzysztof Michalec, Michał Jakobsche, Tomasz Guzowski, Artur Cegiełka.
Tuż przed pierwszym gwizdkiem sędziego na trybunach stadionu w Łajsku zaczęli licznie pojawiać się kibice drużyny miejscowej; przygotowali oni m.in. transparent zawieszony na ogrodzeniu z napisem „Żyleta jest zawsze z wami”, odnosząca się do słynnej warszawskiej trybuny. Oba zespołu wchodząc na płytę boiska, zostały przywitane gromkimi brawami. Kibice następnie wrzucili kilka rolek papieru toaletowego!, które miały zastąpić popularne na piłkarskich boiskach serpentyny.
Był to mecz z rodzaju tych o tzw. „pietruszkę”, gdyż oba zespoły plasowały się w środku tabeli i myślami były już w przerwie wakacyjnej. Początek meczu zdecydowanie należał do zawodników z Łomianek. W 10. minucie spotkania po doskonałym podaniu Krzysztofa Michalca w sytuacji sam na sam w polu karnym z bramkarzem gospodarzy znalazła się napastnik żółto-czarnych Cegiełka, lecz strzelił minimalnie obok bramki. Przed kolejną szansą stanął kilka minut później Kaczmarek: uderzył między nogami wychodzącego bramkarza, a z linii bramkowej piłkę wybił obrońca Impetu. Taki przebieg spotkania zaskoczył gospodarzy, którzy w rundzie wiosennej nie przegrali na własnym stadionie. Łomianki nie zwalniały tempa i stwarzały kolejne wyborne sytuacje pod bramką słabo spisującego się w tym meczu bramkarza gospodarzy. Swojej szansy nie wykorzystał również Michalec. Starą prawdę piłkarską mówiącą, że niewykorzystane sytuację się mszczą potwierdził w 18. minucie napastnik Impetu, wykorzystując pewnie rzut karny podyktowany po kontrowersyjnym faulu Mateusza Rumianowskiego. Bramka zdobyta przez gospodarzy wprawiła w ogromną radość nie tylko zawodników, ale przede wszystkim miejscowych kibiców, którzy nie szczędzili kolejnych rolek papieru toaletowego.
Zespół z Łomianek wychodził jednak nie z takich opresji (przypomnę mecz KS Łomianek – WKS Rząśnik, kiedy bramka na 4:3 padła w 92. minucie) i starał się za wszelką cenę odrobić straty. Kilka minut później w doskonałej sytuacji, po zgraniu piłki głową przez Michalca, znalazł się Cegiełka i sprytnym strzałem przy prawym słupku umieścił piłkę w siatce. Wynikiem 1:1 zakończyła się pierwsza połowa spotkania, którą trafnie podsumował kontuzjowany zawodnik Łomianek Tomasz Dąbrowski: – zabrakło przede wszystkim skuteczności i nad tym elementem powinien popracować zespołu, aby w przyszłości wykorzystywać licznie stwarzane przez siebie sytuacje.
O drugiej połowie spotkania zawodnicy z Łomianek będą chcieli jak najszybciej zapomnieć. Zdarzyła się rzecz niebywała, zespół z Łomianek stwarzał doskonałe sytuacja, a bramki strzelali… gospodarze. Swoich szans nie wykorzystali kolejno: Kaczmarek, Michalec, Cegiełka, natomiast Impet Łajski dołożył w drugiej odsłonie meczu trzy bramki i wygrał spotkanie 4:1.
Na wyróżnienie w drużynie z Łomianek zasługuje gra Pawła Żelazki, którego dobra postawa w linii defensywnej zespołu zapobiegła utracie kolejnych bramek. Natomiast niepokoi nieskuteczna gra napastników, którzy stwarzają mnóstwo sytuacji, ale nie potrafią ich wykorzystać. Kibiców żółto-czarnych martwi słabsza postawa w ostatnich kolejkach Adriana Kaczmarka; pamiętamy jego występy w rundzie jesiennej oraz w poprzednim sezonie, kiedy dzięki swojej znakomitej postawie potrafił poprowadzić zespół do zwycięstwa.

autor: Artur Cegiełka 

 

 

OCENY z meczu:

 

               Roman 3+
 
Marcin 3 Mateusz 3 Zelazo 4 Marek 2
 
Jakobs 3 Krzysiek 3+ Adi 3 Jeżu 3
   
           Cegla 3+ Guzu 2